Chciałabym też podzielić się z Wami przepisem na genialne ciasteczka owsiane, idealne na posiłek potreningowy. :)
Składniki:
płatki owsiane 240g
płatki żytnie 60g
wiórki kokosowe 100g
mąka owsiana 150g
stevia 2 płaskie łyżeczki (jeżeli lubicie słodkie dajcie więcej)
siemię lniane 50g
słonecznik 80g
żurawina suszona 100g
śliwki suszone 50g (kroimy na małe kawałki)
jajka 2 sztuki
olej kokosowy 20g
olej z pestek winogron 20g
mleko 50ml (opcjonalnie, jeżeli ciasteczka się nie kleją)
*Suche składniki można dowolnie zmieniać w zależności od tego co lubicie. :)
Wykonanie:
Wszystkie suche składniki wsypujemy do miski.
Następnie dodajemy owoce, oleje i wbijamy jajka.
Taki świetny olej kokosowy dorwałam w Almie za około 12 złotych. Nierafinowany, czysty olej z kokosa.
A tutaj stevia zakupiona w Tesco za około 10zł.
Ma dość intensywny, słodki smak. Moim zdaniem jest nawet 10 razy słodsza od zwykłego cukru.
Mieszamy wszystko ręką, aż jajka i oleje ładnie się połączą z resztą składników.
Formujemy średniej wielkości ciasteczka, w razie potrzeby dolewamy mleka, i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 30-45 minut.
100g ciasteczek zawiera około:
kcal 386
białko 10,6g
węglowodany 43,5g
tłuszcz 20,1g
Smacznego! :)
ciasteczkaaaa! <3 Nie dość, że zdrowe, to jeszcze pyyyszne :)
OdpowiedzUsuńOj pyszne, pyszne i to jeszcze jak :D
Usuń...i o to chodzi ;)
UsuńUwielbiam takie zdrowe ciasteczka :) no dobra te niezdrowe też ale unikam ;D
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam słabość do słodkości :D ale dzielnie się ich wystrzegam, no może pomijając takie zdrowsze wersje zrobione przeze mnie :)
UsuńFajny przepis, chociaż znam trochę inny i chyba będę wierna mojemu, z jednego zwykłego powodu, wymaga mniej składników i szybciej się pieką :D
OdpowiedzUsuńTak na codzień też wolę prostsze przepisy, ale od jakiegoś czasu chodziła za mną taka "napompowana" wersja :D
UsuńBardzo fajny przepis na ciasteczka, aż mnie kusi, żeby kiedyś go wypróbować i mieć coś zdrowego do chrupania :) A tak poza tym, to bardzo mi się tutaj u Ciebie spodobało :) Lubię takie proste blogi, widać, że pisane szczerze i od serca. W związku z tym na pewno będę zaglądać częściej, a teraz z ciekawości idę poprzeglądać pozostałe Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, takie komentarze bardzo budują i dają mega kopa do dalszego prowadzenia bloga :)
UsuńMiłego czytania, pozdrawiam :D
Jakoś nie uznaję stewi, ani ksylitolu :)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś może sama wyhodować stewię? Ja w zeszłym tygodniu zasiałam nasionka i czekam aż wykiełkują. Jestem bardzo ciekawa jaki będzie smak. Może też spróbujesz, może akurat przypadnie Ci do gustu :)
UsuńPozdrawiam :)