Wyjątkowo podczas rozgrzewki jeździłam na rowerku stacjonarnym, gdyż pogoda w moim mieście nie pozwalała na dojazd rowerem. Potem już tradycyjne wymachy, ogólne rozruszanie wszystkich stawów i całego ciała. Następnie przeszłam do treningu głównego.
Na początek wykroki z obciążeniem.
Bierzemy sztangę na barki i raz jedną nogę, raz drugą odstawiamy do przodu i kolanem drugiej nogi staramy się dotknąć do podłogi. Trzeba pamiętać, aby noga, która idzie do przodu, w momencie opuszczania kolana drugiej nogi, tworzyła kąt 90°.
Wykonałam 3 serie po 6 powtórzeń z obciążeniem 10kg.
Następnie pokusiłam się o pełne przysiady z obciążeniem.
Tak jak w poprzednim ćwiczeniu bierzemy sztangę na barki i robimy pełne przysiady. Jak to mówi mój chłopak "dupą do ziemi!" :D
Wykonałam 5 serii po 6 powtórzeń z obciążeniem 10kg.
Po tych dwóch ćwiczeniach moje nogi "odpadły". Ale poszłam jeszcze na ergometr wioślarski. Ćwiczenie na tej maszynie wygląda tak:
Potem przeszłam do ćwiczeń na ręce.
Zaczęłam od uginania przedramion ze sztangą łamaną, podchwytem.
Wykonałam 3 serie po 8 powtórzeń z 7kg obciążeniem.
Następnie przeszłam od mojego ulubionego ćwiczenia czyli od wiosłowania hantlem. Zaczęłam tak jak ostatnio od 5kg hantelka, ale po jednej serii stwierdziłam, że jest mi za lekko i wzięłam 7,5kg. Z tym obciążeniem zrobiłam 2 serie po 8 powtórzeń na każdą rękę. Potem mój chłopak założył się ze mną, że dam radę zrobić po serii z 10kg hantlem i 12kg. Oczywiście powiedziałam, że nie dam rady, ale spróbowałam i... udało się! :D Ostatnie powtórzenia były ciężkie, ale dałam radę.
Na koniec zrobiłam super serię na bicepsy.
1. Uginanie przedramion z hantlami z supinacją. 5 serii po 8 powtórzeń z 5kg obciążeniem.
Supinacja to moment, w którym obracamy nadgarstki.
2. Wyciskanie francuskie (uwielbiam tę nazwę <3) hantli jednorącz. 5 serii po 8 powtórzeń z 2,5kg obciążeniem.
Na koniec treningu obowiązkowo rozciąganie, szybki prysznic, białko, banan i do szkoły :D
Jak tam Wasze pierwsze dni w szkole? Dajecie radę pilnować się z dietą i treningami?
Pozdrawiam, Iza
Supinac
Ja wczoraj też nogi, poślady i łapki z tą różnicą,że w domowych warunkach :) Moim słabym punktem są ręce - na maksa słabe, ale po dwóch miesiącach ćwiczeń wyglądają dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa też najsłabsze mam łapki, ale pracuję nad tym :D
UsuńFajnie, że sama zauważasz efekty ćwiczeń, to bardzo motywuje do dalszej pracy :)
U mnie to samo, ręce... umiesz unieść się na drążku? Bo ja np nie :/
OdpowiedzUsuńUmiem, ale tylko 2 razy :c
UsuńAle będzie lepiej! :)
Mimo ,że nie chodzę już do szkoły, na szczęście daję rade z pogodzeniem pracy, diety i treningów. Wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńKolejny przykład, że jeżeli się chce to się da radę :)
UsuńDziękuję, Tobie również :)
Superseria to chyba raczej na bicki i tricki była :D czemu na nogi tak mało powtórzeń? Przy tym obciążeniu bym dorzuciła- kilo albo powtórzeń właśnie. Martwy i przysiady to moje ulubione ćwiczenia na nogi <3
OdpowiedzUsuńNa nogi tak mało, bo 2 lata temu miałam poważną kontuzję kolana i wolę sobie powoli te ćwiczenia wprowadzać ;)
UsuńAa no to wszystko tłumaczy ;)
UsuńUwielbiam robić nogi, martwy i przysiady to najlepsza część treningu ;D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam, szczególnie MC, ale niestety muszę uważać na kolana. :)
UsuńUwielbiałam zawsze na siłce dni nóg i pośladków :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy w tym wszystkim jest potem problem z siadaniem i chodzeniem po schodach, do dzisiaj mam doomsy na pupie i udach :D
Usuń