poniedziałek, 21 września 2015

Podsumowanie miesiąca #3

Kolejny miesiąc za mną. Jestem z niego bardzo zadowolona pod względem diety i treningów. Nie zdarzyło mi się niczym obżerać, ani nie wpadło żadne niezdrowe jedzonko. Ściśle trzymałam się wyznaczonych wytycznych co do kalorii i BWT. Jeżeli chodzi o treningi, to zaczęłam regularnie chodzić na siłownię, 4 razy w tygodniu (poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek) i już zauważyłam wzrost siły oraz wzmocnienie odporności. :)
Zaobserwowałam też, że o wiele łatwiej jest mi się uczyć po takich porannych treningach, oraz mam więcej energii.

Na początku sierpnia podjęłam się squat challenge (więcej tutaj).
Zrezygnowałam po 15 dniu, ponieważ zaczęłam chodzić na siłownię i tam robiłam przysiady z obciążeniem, tyle powtórzeń ile dałam radę. Uważam, że to była lepsza opcja, ponieważ po takim treningu z obciążeniem czułam porządnie mięśnie pośladków i ud, a po wielu powtórzeniach przysiadów "na sucho", nie czułam praktycznie nic.

W tym miesiącu postanowiłam też zrobić sobie małą przypominajkę o tym, co mam do zrobienia w tym roku szkolnym. Jako, że zdaję w maju maturę, moja determinacja do nauczenia się jak najwięcej i zdobycia jak najlepszych wyników jeszcze bardziej wzrosła.


A teraz czas na tradycyjne w moich podsumowaniach tabelki z wynikami. :)














Jestem z siebie bardzo zadowolona, centymetry ładnie spadają, waga pokazuje coraz mniej, a ja czuję się coraz lepiej i mam lepszą kondycję.
Niektóre cele już osiągnęłam, do niektórych już niewiele mi zostało, dlatego znowu podwyższam sobie poprzeczkę i ustalam nowe wymiary do osiągnięcia. 


Chcę zredukować moja wagę do 55 kg, a potem "wejść na masę". Masówka to okres gdy zwiększamy sobie limit kalorii i intensywnie ćwiczymy siłowo, aby budować masę mięśniową, starając się przy tym nie nabrać tłuszczu.

 Przede mną jeszcze dużo pracy, ale jestem bardzo zdeterminowana i zmotywowana. Mam swoje cele, do których sukcesywnie dążę i widzę efekty swojej pracy, a to jeszcze bardziej mnie nakręca. Takie błędne koło :D Oczywiście pozytywne, wystarczy zacząć!

Pozdrawiam, Iza :)


29 komentarzy:

  1. Ale ładne spadki w cm! Mam taki sam wzrost, zmotywowałaś mnie tym postem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że mamy niemalże ten sam wzrost i niektóre wymiary bardzo podobne :) Chciałabym mieć w pępku tyle, co Ty! Nie wiem jednak, czy kiedykolwiek zejdę tak nisko, bo mam znacznie szersze od Ciebie biodra i po prostu im niżej od talii, tym szerzej, niekoniecznie z powodu tłuszczyku :D
    Gratuluję Ci wyników, są niesamowite i trzymam kciuki za Twoje cele :) Skoro niektóre już osiągnęłaś, to pozostałe są tylko kwestią czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :D Właśnie ostatnio czytałam u Ciebie wpis z wymiarami i też jestem pełna podziwu :)
      Centymetry, tak samo jak kilogramy, nie zawsze będą dobrym wyznacznikiem, bo tak jak piszesz, taka Twoja budowa, że masz więcej cm w biodrach, niekoniecznie przez tłuszcz. :)
      Ważne, żeby dobrze czuć się ze swoim ciałem :D

      Usuń
  4. Nieźle Ci idzie, super, że przerwałaś ten squat challenge na rzecz obciążenia, bo nic tak nie robi tyłeczka jak ciężar właśnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę z tego powodu, bo czuję to palenie na pośladach :D

      Usuń
  5. Ale świetne efekty :D Tak sobie przeglądam dzisiaj te blogi i wasze wyniki i się tylko motywuje po moich weekendowych "wykroczeniach" :) Nic tylko zabierać się do pracy:D

    OdpowiedzUsuń
  6. BRAWO! Graści motywacji i determinacji ode mnie, tak w prezencie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. super:) 3mam kciuki za ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Jestem pod wrażeniem Twojego samozaparcia! Wspaniale! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, w pewnych momentach sama się sobie dziwię skąd ja biorę na to wszystko energię :)

      Usuń
  9. Gratuluję i życzę wytrwałości! Sama się muszę za to wziąć. A wiem, że pisanie o czymś publicznie do czegoś zobowiązuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, prowadzenie bloga bardzo determinuje. Trzymam za Ciebie kciuki :)

      Usuń
  10. bardzo fajnie! najważniejszy jest upór w tym o robisz, potrzeba wiele samozaparcia i determinacji, ale warto :)
    http://provethem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Super centymetry! ;) Fajnie widzieć u kogoś takie zmiany, idealnie :) Widzę, że masz wielkie samozaparcie, także w sumie życzenie powodzenia nie będzie Ci potrzebne, ale powodzenia i dużo, dużo siły fizycznej do ćwiczeń :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O, ładne efekty :) Trochę dziwi mnie cel pośladków do 100. Ja właśnie chcę spaść ze 100, ale ciężko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo chcę je najpierw troszkę odtłuścić, a potem wyrobić porządny mięsień pośladkowy i wtedy pośladki urosną, ale będą podniesione i jędrne :)

      Usuń
  13. Gratulacje za wytrwałość i wyniki :) Motywujesz! Ja też nie przysiady robię z obciążeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Przysiady z obciążeniem to jak dla mnie jedno z najfajniejszych ćwiczeń :D

      Usuń

Śmiało, skomentuj i daj znać co o tym sądzisz :)