Na początek kilka słów jak to działa. Aby trenować z Nike+ Kinect Training potrzebna jest nam konsola Xbox 360 z kontrolerem kinect - kamerką śledzącą nasze ruchy oraz sama gra. Obecnie konsolę z kontrolerem można kupić za około 1000 zł, a gra kosztuje 60-70 zł. Nie jest to więc tania opcja, jednak moim zdaniem warto zainwestować jeżeli ktoś woli trening w domu niż na siłowni (cały rok chodzenia na siłownię jest cenowo porównywalny do zakupu konsoli).
Obsługa jest bardzo przyjemna i intuicyjna. Musimy podać swój wiek, wzrost i wagę, aby program mógł dostosować treningi do naszego ciała oraz prawidłowo obliczać ilość spalonych kcal podczas treningu. Następnie wybieramy swojego trenera (Marie Purvis lub Aleks Molde), a potem zaczynamy test sportowy. Wykonujemy serię ćwiczeń, dzięki którym gra ocenia naszą sprawność oraz wysortowanie, przedstawia je za pomocą Fuel Print i może ułożyć nasz spersonalizowany plan treningowy.
Zostają nam także przydzielone punkty Nike Fuel, które "zbieramy" podczas każdego treningu. Zasada jest prosta - im lepiej wykonamy ćwiczenia, tym więcej punktów dostaniemy. W następny kroku wybieramy swój cel, możemy wysmuklać figurę, kształtować sylwetkę, albo wzmacniać ciało. Potem wybieramy ile i kiedy w tygodniu chcemy ćwiczyć i dostajemy gotowy program treningowy na najbliższe 4 tygodnie.
Ćwiczenia są bardzo urozmaicone, wiec nie jest nudno, a sama świadomość tego, że wirtualny trener nas obserwuje, widzi nasze błędy i mówi nam co musimy poprawić, jest bardzo motywująca. Dzięki temu Nike + Kinect Training ma dużą przewagę nad ćwiczeniem z filmikami. Kontroler cały czas nas monitoruje, widzi wszystkie błędy podczas wykonywania ćwiczeń i mówi jak je skorygować.
Ja wybrałam program na wzmacnianie ciała i ćwiczę 4 razy w tygodniu: jeden trening z ciężarami, dwa typowo aerobowe i jeden siłowy. Jestem bardzo zadowolona, bo już po pierwszych kilku sesjach widzę, że mogę zrobić więcej powtórzeń w tym samym czasie, oraz wykonuję ćwiczenia poprawniej niż na początku. Każdy trening zaczynam rozgrzewką, potem razem z Marie wykonujemy trening główny, a na koniec jest kilka minut rozciągania i wyciszenia.
Mi bardzo pasuje taka forma treningów, ponieważ są wymagające, z każdą kolejną sesją poprzeczka się podnosi wraz ze wzrostem naszej wytrzymałości i po takim pół godzinny treningu czuję jak mocno bije mi serducho, mam przyspieszony oddech i jestem cała spocona. Ćwiczenia są dostosowywane indywidualnie aby wykorzystać nasze mocne strony i popracować nad tymi słabszymi.
Jeżeli jesteście zainteresowani wynikami takiej 4 tygodniowej sesji to pod koniec września wrzucę post z porównaniem wyników z testu z początku i końca programu oraz moje wymiary przed i po.
Dajcie znać czy próbowaliście ćwiczyć z konsolą i jakie macie na ten temat opinie. ;)
Pozdrawiam, Iza :)
Grałam w różne gry zespołowe na konsoli i byłam w tym całkiem dobra :D Xbox to coś świetnego, jednak jeszcze nie na moją kieszeń :<
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Super sprawa ! Nie sadzilam, ze mozna miec takie traningi w domu. Najlepsza jest ta swiadomosc bycia obserwowanym i nadzorowanym. Byc moze kiedys sie na to skusze :)
OdpowiedzUsuńTo miejsce się zmieniło, prawda? :) Nowy wygląd bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że istnieje taki typ treningu. Na pewno przypadłby mi do gustu. Może w przyszłości zainwestuję w konsolę i tego typu grę :)
Nominowałam Ciebie do zabawy! Jestem świadoma tego, że możesz mieć teraz urwanie głowy związane ze studiami, dlatego jeśli nie chcesz uczestniczyć w wyzwaniu to nie ma sprawy ;) Oczywiście możesz podjąć się wyzwania w dogodnym dla Ciebie terminie, jeżeli tylko chcesz ;D
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że weźmiesz udział. Szczegóły u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńSuper blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-)
http://www.mecooks.com
Fajna sprawa!!! Chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja, mam xbox i teraz tylko szukam gdzie mogę kupić ten trening :D Bardzo by mi się to przydało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ #Smile
Nasz blog - klik
Mam i korzystam, jest to naprawdę fantastyczne rozwiązanie dla każdego kto chce ćwiczyć w domu, ale muszę przyznać, że tęsknie za frajdą, której dostarczały mi pierwsze treningi z Nike Kinect, bo teraz już tak wspaniałe nie są;)
OdpowiedzUsuńJest to na pewno fajny sposób na trening w domu.
OdpowiedzUsuńTak bym chciała wypróbować takie domowe treningi, chociaż ciężko pewnie było by mnie oderwać od innych gier.
OdpowiedzUsuńBaardzo fajny pomysł! Zawsze to jakies urozmaicenie!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga i liczę na jakiś ślad :))
http://vickyemikor.blogspot.com/
Nie jestem zwolenniczką konsoli. Ale opcja rzeczywiście ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKażda opcja, która ruszy nas z kanapy to pozytywna opcja. Szczególnie jesienią i zimą bardzo przydatne :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdealna propozycja na prezent gwiazdkowy:)
OdpowiedzUsuńSuper! :) Ja swego czasu korzystałam z aplikacji nike, ale odkąd przerzuciłam się na siłownię to daleko mi do treningu w domu ;) Ale to brzmi zachęcająco! ;)
OdpowiedzUsuńTeż z tego korzystam, naprawdę super sprawa:)
OdpowiedzUsuńĆwicząc regularnie można zrzucić dobrych kilka kilogramów;)
OdpowiedzUsuńMam Xboxa, ale nie widziałam wcześniej czegoś takiego. Zaraz zamawiam, to rzeczywiście świetna forma zabawy! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń1
OdpowiedzUsuńSuper! Ja kupiłam ostatnio kinect do PS4 dla siebie i dziadka. Chcę żeby zaczął się trochę więcej ruszać. Chodzi na spacery, ale to za mało.
OdpowiedzUsuń