niedziela, 22 listopada 2015

Wrocław - mój przyszły dom

Witajcie, miałam ostatnio dłuuugą przerwę, między innymi z powodu wyjazdu, ale już jestem i wracam do regularnych wpisów :D
Jak się pewnie domyślacie miejscem docelowym mojego wyjazdu był Wrocław. Dlaczego akurat Wrocław i co skłoniło mnie do takich wypadów w środku roku szkolnego? Otóż to, że planuję studiować w tym pięknym mieście i razem z moim chłopakiem postanowiliśmy zrobić sobie wypad, żeby zorientować się w rozkładzie miasta i ogólnie pozwiedzać i zobaczyć czy nam się tam podoba zanim się wprowadzimy na stałe. Więc gdy tylko nadarzyła się możliwość wyjazdu, od razu się zgodziliśmy i z entuzjazmem zaczęliśmy planować co będziemy zwiedzać.

Zacznę od tego, że Wrocław to bardzo piękne miasto z duszą. Ludzie są tam jakoś przyjaźniej nastawieni niż na Warmii i Mazurach. Serio, idąc ulicą zauważyłam, że co druga osoba uśmiechała się do mnie po złapaniu kontaktu wzrokowego. U mnie w mieście się to raczej nie zdarza, każdy idzie z nosem w telefonie i albo w ogóle cię nie zauważy przechodząc, albo zmierzy cię wzrokiem.
We Wrocławiu jest wiele świetnych atrakcji i ciekawych miejsc do zwiedzania. My pierwszego dnia wybraliśmy się na długi spacer po Rynku, który był akurat przystrajany na Jarmark Świąteczny, więc było magicznie. 
Drugiego dnia, pojechaliśmy do słynnego wrocławskiego ZOO z ambitnymi planami odwiedzenia wszystkich wybiegów i pawilonów. 



Niestety nie udało się nam, gdyż po 4 godzinach zwiedzania zaczęła zbliżać się godzina zamknięcia parku i musieliśmy kończyć naszą wycieczkę. ZOO jest ogromnych rozmiarów, ma pawilony tematyczne, do których możemy wejść i zmierzyć się oko w oko z lemurami, albo obserwować nietoperze i ptaki latające tuż nad naszymi głowami. Jednak największą atrakcją w parku jest Afrykarium. Potężny budynek ze świetnym klimatem. Już na wejściu wita nas muzyka plemienna z Czarnego Lądu, w stylu waka-waka, co nastraja bardzo pozytywnie, oraz przyjemne ciepłe i wilgotne powietrze. Na początek "zanurzamy się" pod wodę i możemy podziwiać świat ryb, rybek i innych stworzeń morskich. Nie mogłam się napatrzeć na te kolorowe stworzonka, jednak największym zaskoczeniem było akwarium z rekinami, płaszczkami i ogromnym, chyba 2 albo 3 metrowym żółwiem, który przepływał nad naszymi głowami. Zachwyciły mnie też meduzy, których akwarium było podświetlane światłem fioletowym, dzięki temu mogliśmy dokładnie im się przyjrzeć. 



Dalej oglądaliśmy zwierzęta typowo tropikalne i trafiliśmy na karmienie hipopotamów. Takie niby grubaski, a jak tylko zobaczyły siano, to szybko wypłynęły z wody i "pobiegły" na jedzenie :D 

Był też piękny wodospad i dżungla w której znów ptaki latały swobodnie nad naszymi głowami. To było niesamowite przeżycie. 



W ZOO nie ominęłam też oczywiście terrarium z pająkami i wężami :D Uwielbiam patrzeć na te stworzonka, ale tylko gdy są za szybą :P



Gdy wybiła godzina 15 popędziliśmy do wybiegu fok, bo to akurat ich pora karmienia. Pan, który je karmił wołał do nich po imieniu, a one reagowały i wykonywały sztuczki, o które on prosił. To był piękny widok. 
Trzeciego dnia odwiedziliśmy muzeum militariów i archeologiczne. Tyle broni, mundurów, hełmów i mieczy na raz, w jednym miejscu jeszcze nigdy nie widziałam. Trafiliśmy akurat na dobrą porę, bo w muzeum byliśmy praktycznie sami, żadnych wycieczek i krzyczących dzieci. Mogliśmy wszystko dokładnie oglądać i zwiedzać w swoim tempie.
W muzeum archeologicznym niestety nie było dinozaurów o czym już na wejściu informowała nas śmieszna naklejka na drzwiach (niestety nie zrobiłam zdjęcia). Były za to przedmioty z różnych epok, znalezione na Dolnym Śląsku. Oglądaliśmy, także piękne makiety osad i reprodukcje przedmiotów codziennego użytku.


Ostatniego dnia zaszliśmy też do Pijalni Czekolady na małe szaleństwo, którego nie mogłam sobie odmówić. :D

Wrocław to miasto bardzo intuicyjne i choć na mapie mogłoby się wydawać bardzo duże i że wszędzie jest daleko, to ku naszemu miłemu zaskoczeniu prawie wszędzie mogliśmy dojść na piechotę bez żadnych utrudnień czy ciągłego spoglądania na mapę. Na prawdę polecam zwiedzić Wrocław, bo tu każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie i to po prostu piękne miasto nad Odrą z wieloma mostami :D
Uprzedzając pytania dlaczego byliśmy w tak małej ilości miejsc. Z racji tego, że planujemy tam zamieszkać nie chcieliśmy odkrywać tego miasta w 100%, żeby mieć potem jeszcze frajdę z odkrywania i zwiedzania nowych miejsc w weekendy lub wolne popołudnia. Chcieliśmy tylko trochę liznąć Dolnego Śląska i zobaczyć co miej więcej nas czeka :D
Co do jedzenia podczas wyjazdu to przyznam się, że jedliśmy na mieście, ale z rozwagą, bez opychania się fast foodami. Starałam się wybierać lokale i potrawy, których nie jemy na co dzień, jednak nie będą to mega porcje, mega niezdrowego jedzenia. Z lokali na Rynku mogę gorąco polecić Pizza Hut i przepyszną pizzę Americana i Europejska oraz lokal Sevi Kebab, a w nim Pide Kebab z wołowiną, który smakuje nieziemsko i co najważniejsze, nie zatrułam się nim :P


Po powrocie do domu byłam bardzo zmęczona, ale też bardzo zadowolona. Była to świetna wycieczka i w takiej formie jak lubię, czyli czas organizowaliśmy sobie sami i nigdzie nie trzeba było się śpieszyć. Jeżeli tylko będziecie mieli okazję jechać do Wrocławia to gorąco polecam.

P.S. W tym miesiącu Podsumowanie miesiąca nastąpi troszkę później, ale obiecuję, że będzie to w tym tygodniu. :)

Pozdrawiam, Iza :) 

P.S.2 Na prośbę Agaty wstawiam filmik z karmienia fok :)

20 komentarzy:

  1. Kurczę ja mam dwa obrazy Wrocławia. Jeden jako niesamowitego miasta, a drugie niestety niezbyt miłe. Dużo biedy, brudu i nieciekawe wyglądających ludzi i mało policjantów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak dawno byłaś we Wrocławiu, ale ja podczas mojego pobytu napotkałam się na 2 interweniujące patrole, więc chyba nie jest tak źle ;)

      Usuń
  2. Też chcę zobaczyć karmienie fok! hahah :D w sumie w Poznaniu są foki... ale szczerze wątpię, żeby potrafiły jakieś sztuczki :P muszę te sprawę ogarnąć! I muszę się kiedyś wybrać do wrocławskiego ZOO ;-)
    Tak się właśnie ostatnio zastanawiałam gdzie zniknęłaś, bo coś dawno żadnego wpisu nie było! Czekam teraz na podsumowanie w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to może wrzucę filmik, bo nagrałam karmienie :D
      Niestety natłok spraw szkolnych robi swoje + wyjazd i tak jakoś wyszło, że było mnie o wiele mniej. Ale obiecuję poprawę :D

      Usuń
    2. Wrzuć :D Chce zobaczyć! :D hahaha :D
      Jasna sprawa obowiązki przede wszystkim ;-)!

      Usuń
    3. Specjalnie dla Ciebie, na końcu tego postu :D

      Usuń
    4. Hahah :D uwielbiam Cię za to :D Teraz to już wiem, że muszę kiedyś pojechać do wrocławskiego ZOO :D

      Usuń
    5. i koniecznie zajrzeć do Afrykarium! :D

      Usuń
  3. Ja też bardzo lubię Wrocek i zazdroszczę Ci, że będziesz miała go na wyciągnięcie ręki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miasto ma w sobie magię, szczególnie o tej przedświątecznej porze :)

      Usuń
  4. We Wrocławiu niestety nigdy nie byłam, w wcale nie mam tak daleko, więc koniecznie kiedyś trzeba będzie to zmienić :) Do zoo sama chętnie bym się wybrała, rany, nie pamiętam, kiedy ostatnio w nim byłam, chyba jedynie kiedy byłam bardzo, bardzo mała! I to świetnie, że zdecydowaliście się na taką wycieczkę jeszcze przed przeprowadzką :) Dobrze jest zobaczyć, z czym będzie się miało do czynienia, a z czasem na pewno poznacie Wrocław jeszcze dokładniej, aż stanie się dla Was jak własna kieszeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, lepiej mieć ogólny zarys tego co nas czeka :)
      Do ZOO koniecznie musisz pojechać, jest świetne :D

      Usuń
  5. O tak, Wrocław ma swój niepowtarzalny klimat. Uwielbiam to miasto. A krasnali ile spotkaliście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy, na Rynku pod katedrą :)
      Na początku myślałam, że to figurki jakiś smoków albo jaszczurek :D

      Usuń
  6. We Wrocławiu byłam na koniec tamtego roku...i na Sylwestra, Wrocław jest naprawdę bardzo ładny...w ZOO niestety nie byłam...może jeszcze kiedyś będę miała okazję go zwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak i koniecznie zajrzyj do afrykarium :D

      Usuń
  7. Wrocław jest przepiękny, jedno z najlepszych miast dla studentów ;) Dobry wybór!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię Wrocław i myślę, że gdybym nie miała ułożonego życia w Warszawie to mieszkałabym właśnie we Wrocławiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie pisze różne scenariusze, ale Wawa też na pewno ma swoje zalety ;)

      Usuń

Śmiało, skomentuj i daj znać co o tym sądzisz :)